wtorek, 4 grudnia 2012

21. Od poniedziałku do środy jest mój a twój będzie od czwartku do soboty.

-Zayn .  -Krzyknął mój chłopak.
-Wiedziałem. No wiedziałem. -Wydarł się ponownie. Widać było na jego twarzy uśmiech. Mulat podszedł do nas i dosłownie zaczął nam gratulować.
-Pamiętaj Angel Wujkiem tak szybko zostać nie chcę.  -Powiedział a ja rzuciłam w niego gazetą. Zaśmiał się.
-Woohoo wygrałem zakład. -Powiedział już wychodząc z pokoju.
-Zakładaliście się.  -Krzyknęłam. Louis się tym nie przejął.
-U niech to normalne. - Zaśmiał się ponowie mnie całując. Wtedy to już usłyszeliśmy oklaski. Spojrzeliśmy w stronę drzwi i tam stała cała piątka razem z Paulem.
-No gratulacje, ale.... -Zaczął Paul.


                                                ****
-Ale my nie chcemy tego jak narzazie ujawniać. -Powiedziałam do mężczyzny.
-Dlaczego  ? -Spytał.
  -Chodzi o to  ,że nie chcę aż tak bardzo ranić Eleanor. - Zaczął a ja dziwnie się czułam , że mówił o niej . Złapał mnie za rękę. Poczułam się nieco lepiej .
-Nie chcę żeby się dowiedziała przez media. -Kontynuował.
-Masz racje wybuchnął by skandal.  -Mówił Paul. -Posłuchajcie. Jak Eleanor wróci zerwiesz z nią,  ale nie mówisz , że dla Angel. Powiedz coś , że chcesz odpocząć i dopiero po jakimś czasie niech się wszyscy dowiedzą o Angel.  -Mówił.
-Emm mogę się wtrącić  ? -Spytałam niepewnie.
-Po to tu jesteś.  -Zaśmiał się manager.
-Ale ja mieszkam w Irlandii . Po wakacjach wracam. - Powiedziałam.
-Wiemy, ale przecież Louis będzie ciebie odwiedzał i ty jego i jakoś chyba wasz związek wytrzyma prawda ? -Spytał. Spojrzałam na Louisa.
 -Nie zastanawiałem się nad tym. -Powiedział.
-Szczerze to ja też. - Powiedziałam. - Kompletnie mi to z głowy wyleciało. - No tak ponownie pokazuję swoją inteligęcję. Przecież wracam. Gdybym nie była taka głupia i pamiętała to bym się nie pakowała w ten związek. Chociaż jak zerkałam na Louisa to się czułam szczęśliwa więc....
-Wytrzymamy. -Powiedziałam. -Przecież mój tato tu mieszka. - Dodałam.
 -I .... ? -Spytał Louis.
-Zapytam się jego i mamy czy mogła bym się przeprowadzić do Londynu . Do taty.  . - Powiedziałam bez żadnego namysłu. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego co powiedziałam.
-Zrobiłabyś to dla mnie ? -Spytał z uśmiechem od ucha do ucha. Kiedy kiwnęłam głową na tak zaczął mnie mocno przytulać i całować a ja się z niego śmiałam. Naprawdę był szczęśliwy. Pocałowałam go namiętnie a Paul wstał i wyszedł . Chłopcy jak się okazało podsłuchiwali bo kiedy mężczyzna odtworzył drzwi oni wpadli do pokoju. Każdy się zaśmiał. Wstaliśmy Louis złapał mnie za rękę i wyszliśmy omijając kolegów leżących na podłodze.
-Jak mogłeś mnie zdradzić. -Nagle krzyknął Harry.   Zaśmiałam się
-Nie bój się Harry będę Ci go porzyczała. -Powiedziałam. -Od poniedziałku do środy jest mój a twój będzie od czwartku do soboty. - Louis się zaśmiał.
-A niedziela ? -Spytał loczek.
-Damy mu odpocząć od nas. - Zaśmiał się.
-Już wolę Ciebie . Elka nie chciała mi go dać nawet na godzinkę. -Powiedział i zaczął się do mnie tulić. Śmiałam się i go przytuliłam. Louis zaczął go ode mnie odciągać.
-Ej to moja dziewczyna. To , że ona się mną dzieli nie znaczy  ,że ja dziele się nią. -Powiedział już tuląc mnie.
-O nie kochaniutki . Skoro ja muszę się dzielić Tobą to ty mną też. - Powiedziałam odchodząc od niego i zaczęłam rozglądać do którego by tu podejść.
-Do mnie -wydzierał się Niall machając swoimi łapkami. Zaśmiałam się i podeszłam do blondaska po czym się do niego przytuliłam.
 -I co ty na to kochanie ? -Spytałam. Louis ponownie podszedł od mnie i zaczął mnie odciągać.
-Nie ma. Zostawiam Cię Harry. - Mina loczka mnie powaliła. Wyglądał jakby miał się popłakać. Zaczął coś bełkotać pod nosem, po czym wybuchnął śmiechem.


                            ***
W końcu nadszedł czas na zwiedzanie. Z Louisem nie mieliśmy pokazywać  , że jesteśmy parą więc szliśmy jak najdalej od siebie. Co jakiś czas zerkaliśmy na siebie i było no przynajmniej mi smutno , że nie mogłam się do niego przytulić. Pierwsze co zaczęliśmy zwiedzać to Katedra Notre Dame . Była cudowna. Chłopcy już ją widzieli nie raz. Co się dziwić , podróżują po calusieńkim świecie. Sama bym tak chciała. Następnie zahaczyliśmy o Cmentarz Pere Lachaise. Nigdy nie przepadałam za takimi miejscami jednak tutaj teraz to dosłownie wyjść nie chciałam. Wszystko było takie piękne. Kiedy pomyślałam sobie o moim mieście w Irlandii to aż odechciewało mi się wszystkiego .  Wiecznie pochmurnie i może i jest kilka pięknych miejsc , ale to już wszystko się widziało i jest nudno a za to Paryż....   Oczywiście nie obyło się bez Wieży eiffla o której zawsze marzyłam jako mała dziewczynka. Nigdy jednak nie myślałam , że moje marzenie spełniło się aż tak bardzo. Wchodząc po niej obserwowałam wszystko było cudownie. Nagle Louis gdzieś zniknął. Nikt nie wiedział gdzie poszedł. Chciałam go szukać jednak Paul stwierdził , że mam się trzymać ich bo jeszcze się zgubię. Zgodziłam się choć ciągle się rozglądałam gdzie mógł się podziać ten ułom. Nie było go dosyć długo , aż zaczęłam się martwić jednak chłopcy nie zwracali na to uwagi.


                                                            ***
Stałam sobie całkiem sama , chłopcy poszli kawałek dalej a ja obserwowałam wszystko z góry . Nagle poczułam , że ktoś zachodzi mnie od tyłu. Wystraszyłam się, aż krzyknęłam lekko podskakując.
-Nie bój się kochanie.  -Powiedział miły głosik. Od razu się zorientowałam ,że to Louis.
-Louis przestań bo jeszcze ktoś za uwarzy. -Powiedziałam.
-Więc nie chcesz teraz prezentu ? - Spytał.
-Prezentu ? To dlatego nie było Ciebie tak długo ? -Spytałam.
-Może. - Zaśmiał się.
-Louis błagam Cie . Przestań mi kupować prezenty. Nie chcę ciągle czegoś od Ciebie dostawać. A ty co ostatnio dostałeś ode mnie ? Nic. Więc poczekaj aż ja ci coś dam.  - Mówiłam.
-Oj moja biedna malutka Angel. -Powiedział. -Po pierwsze jestem facetem i muszę Ciebie obsypywać prezentami. - Przekręciłam jedynie oczami. - A po drugie dałaś mi coś co nie kupie za  żadne pieniądze i coś co jest dla mnie najcenniejsze.  -Powiedział.
-Co to takiego ? -Spytałam.
-Ty. -Powiedział. Widać było , że chciał mnie pocałować . Też bardzo tego chciałam, ale w ostatniej chwili się powstrzymaliśmy. Nagle dostrzegłam chłopaków na piętrze niżej . Odwróciłam się tyłem do Louisa żeby ich zobaczyć. Śmiałam się z nich bo jak zwykle coś odwalali. I  wtedy poczułam , że Tommo przykłada coś do mojej szyki , a raczej zawiesza coś na niej .Był to naszyjnik. Odwróciłam się do niego z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Dziękuję Ci. -Powiedziałam. - Ale nie musiałeś. - Dodałam.
 -Jutro wracamy musisz mieć jakąś pamiątkę.  -Powiedział. Spojrzałam na wisiorek. Był piękny. Paul nagle zawołał nas bo już się ściemniało i mieliśmy wracać do hotelu żeby się spakować i wypocząć bo rano mieliśmy wcześnie wstać. Tak więc wracając ja chciałam kupić coś mojemu chłopakowi , ale on mi na to nie pozwolił . Ponownie mówił, że to facet jest tym co obsypuje prezentami. Niestety całą reszta się z nim zgodziła.  Kiedy wróciliśmy do hotelu byłam padnięta. Położyłam się na łóżko , ale już prawie zasypiałam.
-A kolacja i pakowanie się ? -Spytał Niall.
-Nie jestem głodna. Możesz zjeść za mnie. -Powiedziałam z zamkniętymi oczami.
 -Kocham Cię dziewczyno. - Poczułam jak ktoś całuje mnie w policzek i wybiegł. Oczywiście był to Niall.
-Ze mną Ci się tak nie uda. Pakuj się. - Powiedział Zayn.
 -Obudz mnie za godzinkę to zrobię to . -Powiedziałam.
-O nie. -Powiedział i zaczął mnie gilgotać na co zaczęłam się śmiać.  Wstałam z łóżka bo przez tego idiotę już odechciało mi się leżeć i spakowałam się razem z nim. Co chwilkę się popychaliśmy czy najnormalniej w świecie się biliśmy dla żartów jak jakieś rodzeństwo. Kiedy już skończyłam padłam na łóżko . Ponownie . Tym razem mulat nie przeszkadzał mi i wyszedł z pomieszczenia.



------------------------------------------------------------
I co myślicie o tym rozdziale ? Sama nie wierze , że to już 21 :P No serio coś za szybko one idą :P A zapomniałam napisać wcześniej . Nie wygrałam konkursu na bloga miesiąca no niestety byłam chyba 4 ale to  itak cudowne miejsce bo miałam ponad 50 głosów więc bardzo wam za nie dziękuje. Może w naępnym mi się uda :P Do kolejnego rozdziału , czyli do jutra :P :P 

5 komentarzy:

  1. gratuluje tego czwartego miejsca :)
    a rozdział ekstra jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny rozdział :)
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny i czekam na kolejny zapraszam także do siebie kocham-zabawe.blogspot.com i love-fun-joy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń