-Obudziłam się rano i zorientowałam się, że to wszystko to nie był sen. Jednak Louis ze mną zerwał. Niestety zostałam wykorzystana. A myślałam ,że to ten jedyny. Dałam mu się, przecież zrobiłam to z nim. Jedyne czego od niego oczekiwałam to żeby mnie kochał. A jednak nie.
-Gotowa ? -Spytał ojciec.
-Jasne . -Powiedziałam ze smutną miną. Wyszliśmy z domu z moimi walizkami . Przed domem dostrzegłam czterech chłopaków. Ani śladu Louisa. Uśmiechnęłam się do nich jednak to był wymuszony uśmiech .
-Nie płacz kruszynko. - Podszedł do mnie Niall i mnie przytulił
-Wszystko będzie dobrze mała. - Powiedział tuląc mnie Zayn
Wtedy wybuchłam jeszcze większym płaczem.
-Misiek ? -Zawołał Liam . Wtedy każdy podszedł do mnie i zaczął mnie tulić do siebie . Wiedziałam , że będzie mi ich nieźle brakowało.
-Angel. -Wtedy usłyszałam ten sam głos przez który mam ciarki na całym ciele. Odwróciłam się i ujrzałam Louisa.
-Odejdź ode mnie. - Powiedziałam omijając go i weszłam do samochodu ojca i odjechała machając do czwórki kolegów. Cała odprawa minęła mi bardzo szybko prawie w ogóle jej nie pamiętam. W samolocie zasnęłam od razu jak tylko wsiadłam i obudziłam się przy samym lądowaniu . Mama czekała na mnie.
-Powiesz mi w końcu dlaczego zmieniłaś zdanie ?
-Nie mam ochoty o tym rozmawiać. -Powiedziałam i wsiadłam do samochodu. Nie miałam ochoty z nią rozmawiać.
-Już jestem w drodze do domu. - Napisałam do Nialla. Kazał mi napisać od razu jak tylko wysiądę z samolotu.
- To teraz jedź i odpocznij bo jutro masz rozpoczęcie roku szkolnego . -No musiał przypomnieć. Do domu jechaliśmy dosłownie chwilkę w moim pokoju postawiłam wszystkie torby i najnormalniej w świecie poszłam spać. Kiedy się obudziłam nade mną stała Stella.
-I jak tam wakacje kochanie ? -Spytała.
-Zabij mnie. -Położyłam poduszkę na głowie.
-Co się stało ? Słyszałam , że chciałaś mnie zostawić i zamieszkać w Londynie. Co z One Direction ? -Stella nie wiedziała, że byłam z Louisem .
-A spoczko. -Odpowiedziałam.
-To dlaczego taka smutna jesteś ?
-Nie ważne .
-Oj Angel .
-Odejdź ode mnie. Nie mam ochoty z nikim gadać a tym bardziej z tobą . Dajcie mi wszyscy święty spokój. - Krzyknęłam. Ona wstała i wyszła.
-Stella przepraszam. -Krzyknęłam a ona się wróciła . Przytuliła mnie.
-Trzymaj się. Widzimy się jutro. - I tak ponownie zasnęłam. Obudziłam się z samego rana gdy tylko miałam iść do szkoły na rozpoczęcie roku. Cieszyłam się bo w szkole nikt nie kojarzył mnie z One Direction. Stella dostrzegła , że wszystko się zawaliło.
Dwa tygodnie później .
-Co za ułomy odwołali moją gitarę. -Powiedziałam z żalem. Zaczęłam grać na gitarze dla Nialla. Przysięgłam sobie , że nauczę się grać na tym oto instrumencie i pojadę do niego pochwalić się co uczyniłam. Nagle usłyszałam pisk dziewczyn. Byłam wtulona w moją przyjaciółkę i płakałam za Louisem . Kiedy spojrzałam na miejsce gdzie stał dyrektor dostrzegłam ich . Oni tam stali i gapili się w moją stronę.
-Musze się przewietrzyć. -Powiedziałam i zaczęłam wychodzić. Usłyszałam , że piosenka się zaczyna. Nie słyszałam jej przedtem . Stanęłam w miejscu i zaczęłam się na nich gapić. Louis zaczął nagle śpiewać i podszedł do mnie. Ja jak to ja głupia uciekłam.
-Angel zaczekaj. - Krzyknął.
***
Dziewczyna biegła ile sił w nogach . Uciekła od niego . Nie miała ochoty go widzieć. Louis nie wiedział gdzie ona pobiegła. Złapał się za głowę. Stracił ją właśnie.
-Szukaj jej . - Powiedział Liam wybiegający do niego .
Louis zaczął biec gdzie popadnie. Zaglądał nawet do damskich łazienek gdzie dziewczyny malujące się na jego widok zaczęły piszczeć . Niestety nigdzie jej nie było. Angel siedziała załamana w sali od muzyki. Usiadła jak najdalej od drzwi i siedziała skulona mając nadzieję , że jej nie znajdzie. Louis zaczął szukać potem po salach nie wiedział która jest od czego . Nagle dziewczyna usłyszała , że ktoś wszedł do sali. Wystraszyła się , że to on , ale usłyszała wołanie Liama Szybko wstałam i podbiegłam do niego . Przytuliłam się
-Dlaczego uciekłaś ? -Spytał .
-Nie wiem. Ale nie chce go widzieć.
-On chce żebyś mu wybaczyła .
-To niech się wraca fap fapować z Eleanor. -Powiedziała dziewczyna
Liam się zaśmiał.
-Dobra ja muszę iść. - Powiedział chłopak i zaczął odchodzić od niej . Kiedy tylko wyszedł napisał smsa do kolegi w jakiej sali znajduje się jego ukochana. Louis ucieszył się tą wiadomością. Szybko poszedł pod wskazaną mu salę i wszedł. Wiedział ,że wyda teraz Liama z tym , że mu powiedział, ale miał wylane. rozglądałem się po całej sali , ale jej nigdzie nie było. Patrzył nawet pod ławkę nauczyciela , ale nic. Zaczął ją wołać. Angel siedziała w kanciapie na instrumenty . Dobrze słyszała jego głos, Musiała siedzieć cicho aby jej nie usłyszał. Nagle drzwi się otworzyły a ona go dostrzegła. Wyglądał tak cudownie. Schowała twarz w dłoniach i zaczęła płakać.
-Zostaw mnie. - On kucnął do niej. Dotknął jej ręki jednak ona mu się wyrwała i wstała.
-Co tu robisz ? -Krzyknęła .
-Muszę cie odzyskać. -Powiedział. Angel wybuchnęła śmiechem .
-Coś ci się pomyliło. Jak mam ci wybaczyć coś takiego. Jak no powiedz jak ? -Wydarła się tak , że kilkoro nauczycieli weszło do sali.
-Co tu się dzieje ? -Spytał dyrektor.
-Nic sama to załatwię . - Powiedziała blondynka. Otarła swoje łzy i z całej siły uderzyła go w twarz .
-Jesteś dla mnie nikim. Jesteś śmieciem którego nienawidzę . Nigdy ci tego nie wybaczę. Chłopak trzymał się za swój bolący policzek i nie wiedział co powiedzieć.
-Wiem ,że krótkie przepraszam tego nie naprawi . Byłem głupi i żałuje. Chcę ciebie odzyskać bo cie kocham najbardziej na świecie. Jesteś dla mnie boginią przy tobie się czuje jakbym był trzy metry nad niebem.
Angel stała i słuchała co on brzęczy .
-Te kity to idź sobie wciskaj swojej Elce a nie mnie. - Powiedziała odchodząc.
-Jakbyś chciała wiedzieć to od twojego wyjazdu z nią zerwałem.- To była prawda. Angel nie wiedziała o tym bo nie oglądała telewizji ani nic nie chciała nic o nich wiedzieć. Omijała ich wszędzie gdzie tylko się dało.
-To koniec Louis. Koniec na zawsze. - I odeszła. Kiedy wyszła z sali zaczęła bardzo płakać. Z jednej strony cieszyła się z tego co mu powiedziała a z drugiej miała ochotę wrócić tam przytulić się do niego i powiedzieć , że wybacza mu i że wraca do niego , ale nie mogła . Nie mogła pokazać , że jest taka łatwa. Nagle wpadła w kogoś.
-Przepraszam. - Powiedziała.
-Angel.
-Stefcio. -Od razu się do niego przytuliła.
-Nie płacz odgonię tego plebsa od ciebie. - Powiedział a ona się zaśmiałam.
-Kochany jesteś .- I pocałowała go w policzek. Chłopak powiedział coś na ucho blondynce i po chwili podszedł do Louisa który przyglądał się tej scenie.
-Odpierdziel się od mojej dziewczyny. - Louis jak to usłyszał nie wiedział o co chodzi. Nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał. Stefan wrócił do Angel , złapał ją za rękę i porwał gdzieś daleko od Louisa który się właśnie załamał. Padł na kolana i zaczął płakać . Koło niego pojawili się jego przyjaciele jak i paparazzie . Nie obchodził go to , że każdy się gapił , że wszystko jest pewnie na żywo.
-I co zadowolony jesteś? Ona ma kogoś innego . Nie potrzebuje ciebie. Zasłużyłeś sobie na to . - Zayn nie można było ukryć był wściekły. Miał ochotę bić swojego jak to wcześniej stwierdził 'byłego przyjaciela'
-Odzyskam ją. - Powiedział brunet wstając z ziemi.
-Nie pozwolę ci jej ponownie zranić. -Powiedział Harold
-I ty brutusie przeciwko mnie. - Powiedział i odszedł . Kiedy szedł kopnął krzesło. Ponownie zaczął płakać. Nagle zemdlał.
-------------------------------------------
Kolejny rozdział jak pisałam wcześniej do kolejnego rozdziału musi być przynajmniej 5 komentarzy :P No to co dacie rade ?
-Wszystko będzie dobrze mała. - Powiedział tuląc mnie Zayn
Wtedy wybuchłam jeszcze większym płaczem.
-Misiek ? -Zawołał Liam . Wtedy każdy podszedł do mnie i zaczął mnie tulić do siebie . Wiedziałam , że będzie mi ich nieźle brakowało.
-Angel. -Wtedy usłyszałam ten sam głos przez który mam ciarki na całym ciele. Odwróciłam się i ujrzałam Louisa.
-Odejdź ode mnie. - Powiedziałam omijając go i weszłam do samochodu ojca i odjechała machając do czwórki kolegów. Cała odprawa minęła mi bardzo szybko prawie w ogóle jej nie pamiętam. W samolocie zasnęłam od razu jak tylko wsiadłam i obudziłam się przy samym lądowaniu . Mama czekała na mnie.
-Powiesz mi w końcu dlaczego zmieniłaś zdanie ?
-Nie mam ochoty o tym rozmawiać. -Powiedziałam i wsiadłam do samochodu. Nie miałam ochoty z nią rozmawiać.
-Już jestem w drodze do domu. - Napisałam do Nialla. Kazał mi napisać od razu jak tylko wysiądę z samolotu.
- To teraz jedź i odpocznij bo jutro masz rozpoczęcie roku szkolnego . -No musiał przypomnieć. Do domu jechaliśmy dosłownie chwilkę w moim pokoju postawiłam wszystkie torby i najnormalniej w świecie poszłam spać. Kiedy się obudziłam nade mną stała Stella.
-I jak tam wakacje kochanie ? -Spytała.
-Zabij mnie. -Położyłam poduszkę na głowie.
-Co się stało ? Słyszałam , że chciałaś mnie zostawić i zamieszkać w Londynie. Co z One Direction ? -Stella nie wiedziała, że byłam z Louisem .
-A spoczko. -Odpowiedziałam.
-To dlaczego taka smutna jesteś ?
-Nie ważne .
-Oj Angel .
-Odejdź ode mnie. Nie mam ochoty z nikim gadać a tym bardziej z tobą . Dajcie mi wszyscy święty spokój. - Krzyknęłam. Ona wstała i wyszła.
-Stella przepraszam. -Krzyknęłam a ona się wróciła . Przytuliła mnie.
-Trzymaj się. Widzimy się jutro. - I tak ponownie zasnęłam. Obudziłam się z samego rana gdy tylko miałam iść do szkoły na rozpoczęcie roku. Cieszyłam się bo w szkole nikt nie kojarzył mnie z One Direction. Stella dostrzegła , że wszystko się zawaliło.
Dwa tygodnie później .
-Co za ułomy odwołali moją gitarę. -Powiedziałam z żalem. Zaczęłam grać na gitarze dla Nialla. Przysięgłam sobie , że nauczę się grać na tym oto instrumencie i pojadę do niego pochwalić się co uczyniłam. Nagle usłyszałam pisk dziewczyn. Byłam wtulona w moją przyjaciółkę i płakałam za Louisem . Kiedy spojrzałam na miejsce gdzie stał dyrektor dostrzegłam ich . Oni tam stali i gapili się w moją stronę.
-Musze się przewietrzyć. -Powiedziałam i zaczęłam wychodzić. Usłyszałam , że piosenka się zaczyna. Nie słyszałam jej przedtem . Stanęłam w miejscu i zaczęłam się na nich gapić. Louis zaczął nagle śpiewać i podszedł do mnie. Ja jak to ja głupia uciekłam.
-Angel zaczekaj. - Krzyknął.
***
Dziewczyna biegła ile sił w nogach . Uciekła od niego . Nie miała ochoty go widzieć. Louis nie wiedział gdzie ona pobiegła. Złapał się za głowę. Stracił ją właśnie.
-Szukaj jej . - Powiedział Liam wybiegający do niego .
Louis zaczął biec gdzie popadnie. Zaglądał nawet do damskich łazienek gdzie dziewczyny malujące się na jego widok zaczęły piszczeć . Niestety nigdzie jej nie było. Angel siedziała załamana w sali od muzyki. Usiadła jak najdalej od drzwi i siedziała skulona mając nadzieję , że jej nie znajdzie. Louis zaczął szukać potem po salach nie wiedział która jest od czego . Nagle dziewczyna usłyszała , że ktoś wszedł do sali. Wystraszyła się , że to on , ale usłyszała wołanie Liama Szybko wstałam i podbiegłam do niego . Przytuliłam się
-Dlaczego uciekłaś ? -Spytał .
-Nie wiem. Ale nie chce go widzieć.
-On chce żebyś mu wybaczyła .
-To niech się wraca fap fapować z Eleanor. -Powiedziała dziewczyna
Liam się zaśmiał.
-Dobra ja muszę iść. - Powiedział chłopak i zaczął odchodzić od niej . Kiedy tylko wyszedł napisał smsa do kolegi w jakiej sali znajduje się jego ukochana. Louis ucieszył się tą wiadomością. Szybko poszedł pod wskazaną mu salę i wszedł. Wiedział ,że wyda teraz Liama z tym , że mu powiedział, ale miał wylane. rozglądałem się po całej sali , ale jej nigdzie nie było. Patrzył nawet pod ławkę nauczyciela , ale nic. Zaczął ją wołać. Angel siedziała w kanciapie na instrumenty . Dobrze słyszała jego głos, Musiała siedzieć cicho aby jej nie usłyszał. Nagle drzwi się otworzyły a ona go dostrzegła. Wyglądał tak cudownie. Schowała twarz w dłoniach i zaczęła płakać.
-Zostaw mnie. - On kucnął do niej. Dotknął jej ręki jednak ona mu się wyrwała i wstała.
-Co tu robisz ? -Krzyknęła .
-Muszę cie odzyskać. -Powiedział. Angel wybuchnęła śmiechem .
-Coś ci się pomyliło. Jak mam ci wybaczyć coś takiego. Jak no powiedz jak ? -Wydarła się tak , że kilkoro nauczycieli weszło do sali.
-Co tu się dzieje ? -Spytał dyrektor.
-Nic sama to załatwię . - Powiedziała blondynka. Otarła swoje łzy i z całej siły uderzyła go w twarz .
-Jesteś dla mnie nikim. Jesteś śmieciem którego nienawidzę . Nigdy ci tego nie wybaczę. Chłopak trzymał się za swój bolący policzek i nie wiedział co powiedzieć.
-Wiem ,że krótkie przepraszam tego nie naprawi . Byłem głupi i żałuje. Chcę ciebie odzyskać bo cie kocham najbardziej na świecie. Jesteś dla mnie boginią przy tobie się czuje jakbym był trzy metry nad niebem.
Angel stała i słuchała co on brzęczy .
-Te kity to idź sobie wciskaj swojej Elce a nie mnie. - Powiedziała odchodząc.
-Jakbyś chciała wiedzieć to od twojego wyjazdu z nią zerwałem.- To była prawda. Angel nie wiedziała o tym bo nie oglądała telewizji ani nic nie chciała nic o nich wiedzieć. Omijała ich wszędzie gdzie tylko się dało.
-To koniec Louis. Koniec na zawsze. - I odeszła. Kiedy wyszła z sali zaczęła bardzo płakać. Z jednej strony cieszyła się z tego co mu powiedziała a z drugiej miała ochotę wrócić tam przytulić się do niego i powiedzieć , że wybacza mu i że wraca do niego , ale nie mogła . Nie mogła pokazać , że jest taka łatwa. Nagle wpadła w kogoś.
-Przepraszam. - Powiedziała.
-Angel.
-Stefcio. -Od razu się do niego przytuliła.
-Nie płacz odgonię tego plebsa od ciebie. - Powiedział a ona się zaśmiałam.
-Kochany jesteś .- I pocałowała go w policzek. Chłopak powiedział coś na ucho blondynce i po chwili podszedł do Louisa który przyglądał się tej scenie.
-Odpierdziel się od mojej dziewczyny. - Louis jak to usłyszał nie wiedział o co chodzi. Nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał. Stefan wrócił do Angel , złapał ją za rękę i porwał gdzieś daleko od Louisa który się właśnie załamał. Padł na kolana i zaczął płakać . Koło niego pojawili się jego przyjaciele jak i paparazzie . Nie obchodził go to , że każdy się gapił , że wszystko jest pewnie na żywo.
-I co zadowolony jesteś? Ona ma kogoś innego . Nie potrzebuje ciebie. Zasłużyłeś sobie na to . - Zayn nie można było ukryć był wściekły. Miał ochotę bić swojego jak to wcześniej stwierdził 'byłego przyjaciela'
-Odzyskam ją. - Powiedział brunet wstając z ziemi.
-Nie pozwolę ci jej ponownie zranić. -Powiedział Harold
-I ty brutusie przeciwko mnie. - Powiedział i odszedł . Kiedy szedł kopnął krzesło. Ponownie zaczął płakać. Nagle zemdlał.
-------------------------------------------
Kolejny rozdział jak pisałam wcześniej do kolejnego rozdziału musi być przynajmniej 5 komentarzy :P No to co dacie rade ?
Genialny. ale jak to zemdlał? co zemdlał? Nie no kobieto bo ja zemdleje ze strachu. Pisz to szybciutko
OdpowiedzUsuńW takim momencie kończyć grrrr :P
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :D
zemdlał ? ale jak ? kiedy ? omomoom . Pisz szybko . ! Ps . Zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://nie-spelnione-obietnice.blogspot.com/
http://my-crazy-twisted-world.blogspot.com/
Komentarzyk mile widziany . ; D . ; * .
Dzieje się, dzieje się.... zaskoczyłaś mnie końcówką gdyż byłam prawie pewna że to jej coś się stanie.... Czekam na następny!
OdpowiedzUsuńpisz dalej świetne to jest :D
OdpowiedzUsuńuuuu no to się porobiło...
OdpowiedzUsuńa Lou ma humor tak zmienny jak kobieta w ciaży albo podczas okresu. Ja nie wiem co mu chodzi po głowie i nawet nie chcę się chyba dowiadywać ale zachowuje się jak debil.
A ten Stefcio jest genialny xd
hahaha i imię tez ma super :D